SEA | Polska potrzebuje komunikacji strategicznej
3354
post-template-default,single,single-post,postid-3354,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,vertical_menu_enabled,side_area_uncovered_from_content,qode-theme-ver-9.4.1,wpb-js-composer js-comp-ver-4.11.2.1,vc_responsive,mob-menu-slideout-over
 

Polska potrzebuje komunikacji strategicznej

Polska potrzebuje komunikacji strategicznej

Atak propagandowy Władimira Putina na temat roli Polski w wybuchu II wojny światowej po raz kolejny pokazał, jak ważnym polem działania rosyjskiej propagandy i dezinformacji jest historia. Co jednak istotniejsze, jeszcze raz ujawnił potrzebę powołania w Polsce centralnego ośrodka koordynującego komunikację strategiczną państwa – pisze Antoni Wierzejski, członek Zarządu Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego.

Przypadek szeregu kłamliwych wypowiedzi Putina na temat roli Polski w wybuchu II wojny światowej należy rozpatrywać jako naturalny element kontynuacji, trwającej od lat, rosyjskiej strategii działań w sferze informacyjnej wymierzonych w Polskę. Nieliczni obserwatorzy strategii prokremlowskiej dezinformacji i propagandy w Polsce (de facto temat ten monitoruje w sferze publicznej niewielka grupa analityków) wiedzą już od dawna, że należy wzmacniać czujność przed atakami informacyjnymi ze strony ośrodków medialnych Kremla w okresie istotnych dat związanych z rocznicami historycznymi (np. Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej obchodzonym 11 lipca, rocznicami zakończenia II wojny światowej) oraz ważnymi bieżącymi wydarzeniami o politycznym charakterze (np. szczyt NATO w Warszawie, ćwiczenia wojskowe w Polsce itp). Prokremlowska maszyna propagandowa chętnie wykorzystuje bowiem te sytuacje, aby rozmaitymi metodami oraz kanałami wtłaczać w obieg publiczny narracje zgodne z jej celami.

Wpływanie na odpowiednią narrację związaną z rolą Związku Radzieckiego w II wojnie światowej pozwala legitymizować cele polityki zagranicznej Rosji w obecnych czasach (np. poprzez uzasadnianie aneksji Krymu przez przejęcie władzy w Ukrainie przez „banderowców”). W polskiej przestrzeni informacyjnej Ukraina przedstawiana jest przez ośrodki dystrybuujące prokremlowskie narracje jako kraj opanowany przez faszyzm i kult Bandery – historia pełni więc różne funkcje i jest naturalnym polem do manipulacji.

Poza próbą skłócenia Polaków z Ukraińcami inne cele strategiczne wobec naszego kraju są znane: należy do nich m.in. wyizolowanie Polski w UE i NATO, wpływanie na polskie społeczeństwo w celu zmiany jego podejścia do UE, dyskredytacja wojska polskiego, czy też zwiększenie polaryzacji, aby Polacy jeszcze bardziej rzucali się sobie do gardeł.

Odkładając na bok rolę historii w polityce komunikacyjnej Kremla warto się zastanowić, w jaki sposób należy reagować na tego typu działania, implementowane zarówno przez najwyższe władze Rosji, jak i za pośrednictwem jej tuby propagandowej, czyli Sputnika. Jak przygotować się do kolejnych ataków, aby komunikacja państwa nie była prowadzona ad hoc, była niezawodna, efektywna i prowadzona na czas?

Choć przeciwdziałaniem dezinformacji i propagandzie zajmuje sie zarówno UE jak i NATO, to jednak na państwach narodowych spoczywa największy ciężar zarówno identyfikacji, jak i reakcji wobec kreowania i powielania wrogich Polsce narracji przez aparat propagandowy Kremla. Pod koniec 2018 roku unijny plan przeciwko dezinformacji rekomendował stworzenie w państwach członkowskich komórek będących punktami kontaktowymi służącymi wymianie informacji między państwami członkowskimi. W związku z tym w zeszłym roku w Biurze Rzecznika Prasowego MSZ powstał Referat ds. Komunikacji Strategicznej. Powołana komórka działa w ramach systemu wczesnego ostrzegania przed dezinformacją (Rapid Alert System). Ponadto, od ponad roku w unijnym zespole East Statcom Task Force zajmującym się prokremlowską dezinformacją pracuje przedstawicielka naszego kraju. Zespół ten dysponuje największą publiczną bazą danych na temat prokremlowskich przypadków (również z Polski) dezinformacji i propagandy.

Wciąż jednak brakuje podobnych działań na poziomie krajowym, które zbliżałyby Polskę do sprawnego systemu komunikacji strategicznej i koordynacji działań w zakresie zwalczania dezinformacji. System taki, gdyby istniał, mógłby być wykorzystywany zarówno w sytuacjach kryzysowych, jak i na co dzień, poprzez bieżący monitoring zagrożeń (przyszło wojna będzie bowiem najprawdopodobniej zauważalna najpierw w sieci) jak również analizujący długofalową strategię dezinformacyjną infoagresorów. O takiej międzyresortowej komórce, która powinna powstać w ramach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, mówi się w środowisku ekspertów od lat. W 2017 roku podczas konferencji Cybersec w Krakowie ówczesna premier Beata Szydło zapowiedziała, że w ramach KPRM powstanie departament do spraw cyberprzestrzeni, który, jak wynikało z nielicznych wypowiedzi władz na ten temat, miał się zajmować także aspektem komunikacji strategicznej. Wkrótce jednak na stanowisku premiera zastąpił ją Mateusz Morawiecki i za tymi słowami nie poszły czyny. W odpowiedzi na interpelację poselską w sprawie powołania departamentu w lutym 2018 roku zastępca szefa KPRM poinformował, że powstanie takiego departamentu nie jest przewidywane.

Po kolejnym kryzysie wizerunkowym, związanym z nowelizacją ustawy o IPN, w przestrzeni medialnej pojawiła się informacja na temat powołania zespołu ds. szybkiego reagowania, którego celem miałoby być przeciwdziałanie kryzysom wizerunkowym. Jednak premier Morawiecki szybko ją zdementował.

Brak rozwiązań instytucjonalnych w tym zakresie tym bardziej może dziwić, gdy przeanalizujemy wydatki KPRM w latach 2015-2019 roku: w 2016 roku wyniosły one 154,55 mln natomiast zgodnie z projektem ustawy budżetowej na rok 2020 wydatki KRPM wyniosą w 2020 r. 277,93 mln zł. Widać więc, że przy woli politycznej, udałoby się wygospodarować odpowiednie fundusze na ten cel.

Polska nadal pozostaje więc w znacznej mierze ślepa i reaktywna na wrogie działania skierowane przeciwko niej (zarówno mające na celu zmianę jej percepcji w środowisku międzynarodowym, jak i próbującym wpływać na społeczeństwo od środka). Zmiany w nawykach korzystania z informacji oraz rozwój mediów społecznościowych sprawiają, że należy poważnie zastanowić się nad modelem komunikacji strategicznej, jaki powinien funkcjonować w polskiej administracji, niezależnie od tego, kto jest aktualnie u władzy. Brak odpowiedniego instrumentarium zdaje się być bowiem największą bolączką w sytuacjach kryzysowych, gdy skuteczny proces koordynacji komunikacji jest kluczowy w celu osiągnięcia spójności w przekazie, odpowiedniego czasu reakcji oraz właściwego dotarcia do odbiorcy komunikatu.

Antoni Wierzejski

No Comments

Sorry, the comment form is closed at this time.

SEA