Oświadczenie prezesa SEA – Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego
Winę za zestrzelenie malezyjskiego samolotu Boeing 777 ponosi polityka Władimira Putina. Piszę to z przykrością. Gdyby nie popieranie separatystów przez rosyjskiego prezydenta, nie doszłoby do tej i innych tragedii.
Ale doszło i dojdzie do następnych. Czas na to, by przywódcy Unii Europejskiej wreszcie spojrzeli prawdzie w oczy i uznali, że wojna rzeczywista toczy się o Ukrainę między Unią Europejską a Rosją. Z pewnością ważny jest biznes, który intensywnie rozwijają z tym państwem niektórzy członkowie – państwa Unii. To przecież miejsca pracy i utrzymanie rodzin, które mają dzieci. Ale dzisiaj dzieci obywateli europejskich zaczynają być zabijane. Historia pokazuje, że jeżeli zdecydowanie nie zatrzyma się przemocy, przemoc zwycięży. Dziś premier Donald Tusk będzie rozmawiać z ministrem Sikorskim. Wczoraj rozmawiał z ministrem obrony narodowej. Mam nadzieję, że o zaktywizowaniu Polski na forum UE, w kierunku, jaki podjął prezydent USA wobec Rosji. Oczekuję również od politycznych przywódców mojego kraju, że zaproponują nie tylko konkretną pomoc Ukrainie, ale zapadną konkretne rozstrzygnięcia wzmacniające realne bezpieczeństwo Polski i jej mieszkańców. SEA w swoich rekomendacjach wskazywało na wiele słabych punktów tej obrony, choćby patową sytuację na linii MON – Polski Przemysł Obronny – Armia. Polska, by liczyła się w UE i na świecie na miarę naszych ambicji, musi być bogata. Gospodarka naszego kraju musi stanąć na znacznie wyższym niż obecnie ekonomicznie poziomie. Zmniejszenie deficytu budżetu państwa jest priorytetem strategii bezpieczeństwa USA czy Wielkiej Brytanii. Musi też być naszym priorytetem, realizowanym w postępie geometrycznym. Ważna i słuszna jest deklaracja prezydenta Komorowskiego z przeznaczeniem 2% PKB na wzmocnienie polskiej obronności. Lecz wygospodarowanie przez nasz rząd pieniędzy na ten cel, przeprowadzenie zmian w wydawaniu i zarabianiu budżetowych pieniędzy musi być zdecydowane. Tak jak decyzje o wejściu naszego kraju do strefy euro czy Unii Bankowej, także gwarantów naszego bezpieczeństwa.
Warszawa, 18 lipca 2014 r.
Sorry, the comment form is closed at this time.