ulga i niepokój
Przebieg spotkania Trump – Putin wywołuje zarówno uczucie ulgi jak i wielkiego niepokoju.
Ulgi, bo nie spełniły się uzasadnione obawy, że prezydent USA może w rozmowie z prezydentem Rosji zadeklarować daleko idące ustępstwa zarówno w kwestii Ukrainy (uznanie aneksji Krymu) jak też amerykańskiej obecności wojskowej w naszym regionie. Niepokój natomiast musi budzić to, że Donald |Trump po raz kolejny jawi się jako polityk nieprzewidywalny, bez jasnego politycznego programu i pozbawiony najbardziej podstawowych cech jakich należałoby oczekiwać od przywódcy całego euro-atlantyckiego świata, stanowiska tradycyjnie i z dobrych powodów przypisywanego kolejnym prezydentom Stanów Zjednoczonych. Fakt, że Donald Trump pozwala sobie na zaatakowanie na spotkaniu z prezydentem Rosji ważnych instytucji swego własnego kraju stwarzając wrażenie, że bardziej niż nim ufa opinii Władimira Putina musi budzić ogromny niepokój, podobnie uznanie Unii Europejskiej za wroga Stanów Zjednoczonych.
Nie jest jasne jaki przebieg miały rozmowy w cztery oczy obu prezydentów. Tyle dobrego, że Donald Trump aby zapewne odróżnić się od Baracka Obamy nie wystawił prezydentowi Putinowi certyfikatu prawdziwego demokraty. Nie jest też jasne po co w ogóle były te całkowicie nieprzygotowane rozmowy, z których polityczny zysk odnosi Władimir Putin nie tylko przez podniesienie prestiżu Rosji, ale też przez obnażenie słabości aktualnej polityki amerykańskiej i stylu jej uprawiania przez prezydenta Trumpa.
Opracował: Janusz Onyszkiewicz, Przewodniczący Rady Wykonawczej SEA
Sorry, the comment form is closed at this time.