SEA | Oświadczenie Zarządu ws.publikacji w dzienniku „Rzeczpospolita”
1664
post-template-default,single,single-post,postid-1664,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,vertical_menu_enabled,side_area_uncovered_from_content,qode-theme-ver-9.4.1,wpb-js-composer js-comp-ver-4.11.2.1,vc_responsive,mob-menu-slideout-over
 

Oświadczenie Zarządu ws.publikacji w dzienniku „Rzeczpospolita”

Oświadczenie Zarządu ws.publikacji w dzienniku „Rzeczpospolita”

Zarząd Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego (SEA) zapoznał się z artykułem Edyty Żemły i Izabeli Kacprzak pt. „Kto zarobi na promocji armii” (Rzeczpospolita, 29.07.2009), opartym na nieoficjalnych informacjach zawartych we wniosku grantowym, złożonym przez SEA do Ministerstwa Obrony Narodowej (MON). W  ocenie Zarządu  wspomniany artykuł jest jednostronny, a niektóre zawarte w nim informacje i tezy są nieprawdziwe.

Znamienny jest już sam tytuł artykułu: „Kto zarobi na promocji armii”. Zarząd podkreśla,  że Stowarzyszenie Euro-Atlantyckie nie zarabia na realizowanych projektach. Wszyscy jego członkowie działają społecznie, kierowani wspólnymi zainteresowaniami i chęcią działania na rzecz umacniania bezpieczeństwa kraju i  szerzenia wiedzy wśród społeczeństwa na temat polityki państwa w tej dziedzinie.
 
Projekt, pod wstępną nazwą, „Islamic & Democratic Afghanistan”,  jest autorskim opracowaniem, działającej społecznie w Stowarzyszeniu, grupy młodych ludzi, traktujący swoje zadania w sposób entuzjastyczny i bezinteresowny.  Autorki artykułu zaś  stwarzają wrażenie, jakoby projekt został przygotowany we współpracy z Business Centre Club (BCC). Jest to nieprawdziwe. Na żadnym etapie przygotowywania projektu nie było weń zaangażowany merytorycznie BCC, ani żaden jego przedstawiciel. Zarząd dementuje przy tym nieprawdziwą informację o jakimkolwiek zaangażowaniu Pana Arkadiusza Protasa w działania na rzecz projektu Stowarzyszenia Euro – Atlantyckiego.

Ponadto, Zarząd SEA chce jasno stwierdzić, iż nie odpowiada stanowi faktycznemu stwarzanie wrażenia, jakoby SEA łączyły z BCC jakieś szczególne więzy. SEA poszukując wsparcia materialnego dla swojej działalności społecznej utrzymuje z BCC takie same stosunki i więzy jak z innymi darczyńcami lub instytucjami gotowymi wspierać cele statutowe SEA.

Projekt jest w fazie prac koncepcyjnych. Mówienie zatem o partnerach jest całkowicie nieuzasadnione i przedwczesne.  Dlatego też, Zarząd dementuje nieprawdziwą informację, jakoby przelot do Afganistanu miał zapewnić partner amerykański. Należy zaznaczyć, że  żadni podwykonawcy projektu, w tym  Agencja PR Allegro, nie zostali jeszcze wybrani.

 

Całkowicie nieprawdziwa  jest wreszcie informacja, jakoby projekt zyskał oficjalne wsparcie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Projekt „Islamic & Democratic Afghanistan?” został złożony między innymi do MON na podstawie przepisów Ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.  Losy wniosku nie są jeszcze znane; oczekują na rozstrzygnięcie konkursu w Ministerstwie. Zarząd SEA uważa zatem za godny ubolewania fakt, iż ujawnione zostały bez zgody i wiedzy  Stowarzyszenia szczegóły wniosku konkursowego.

Zdaniem Zarządu,  przygotowany przez wolontariuszy SEA projekt jest ambitny, pożyteczny i stwarza szansę dotarcia w nowoczesny sposób do polskiego  społeczeństwa – ukazuje, w jaki sposób można skutecznie pomagać innym narodom w ich trudnościach. Stowarzyszenie Euro-Atlantyckie podejmie wszelkie przewidziane prawem działania w celu ochrony własności intelektualnej, jaką jest opis projektu „Islamic & Democratic Afghanistan?” oraz poufnych danych tam zawartych, w  tym szczegółów budżetu i danych osobowych wolontariuszy.

Jak w przypadku każdego konkursu, tak i w tym, Stowarzyszenie liczy się z możliwością nieuzyskania dotacji. Zdając sobie sprawę z trudnej sytuacji finansowej kraju,  w liście przewodnim załączonym do wniosku,  Stowarzyszenie podkreśliło, że zamierza poszukiwać również środków z innych, niepublicznych  źródeł. Biorąc pod uwagę duże znaczenie operacji w Afganistanie dla bezpieczeństwa kraju, poproszono resort obrony o ogólne wsparcie i  sugestie, nawet w przypadku odrzucenia wniosku o dotację.

Zdaniem Zarządu, artykuły zawierające tak dużo nieprawdziwych i nieżyczliwych informacji w stosunku do społecznych inicjatyw, są szkodliwe z punktu widzenia funkcjonowania organizacji pozarządowych oraz pozyskiwania opinii publicznej dla różnych form działalności międzynarodowej naszego państwa. Naruszają również wiarygodność dziennika Rzeczpospolita.

No Comments

Sorry, the comment form is closed at this time.

SEA