SEA | Rekomendacje Zarządu i Rady Wykonawczej SEA dla Rządu RP na szczyt NATO w Lizbonie
1699
post-template-default,single,single-post,postid-1699,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,vertical_menu_enabled,side_area_uncovered_from_content,qode-theme-ver-9.4.1,wpb-js-composer js-comp-ver-4.11.2.1,vc_responsive,mob-menu-slideout-over
 

Rekomendacje Zarządu i Rady Wykonawczej SEA dla Rządu RP na szczyt NATO w Lizbonie

Rekomendacje Zarządu i Rady Wykonawczej SEA dla Rządu RP na szczyt NATO w Lizbonie

Rekomendacje Zarządu i Rady Wykonawczej SEA  dla rządu RP na szczyt NATO w Lizbonie w dniach 19 – 20 listopada 2010 r.

Elementy oceny

1. Sytuacja wewnętrzna w Afganistanie
Sytuacja wewnętrzna w Afganistanie musi budzić duży niepokój. Ustanowiona po obaleniu rządów Talibów władza, pomimo pozorów posiadania wyborczego mandatu nie jest aktualnie zdolna do skutecznego rządzenia w oparciu o własne siły. Jest to wynikiem kilku czynników, m.in. takich, jak brak jakichkolwiek tradycji istnienia silnej władzy centralnej w Kabulu, ogromnego zróżnicowania etnicznego i faktu, że dominujący w życiu politycznym kraju Pusztuni utracili swą niemal monopolistyczną pozycję przez dojście do władzy Tadżyków, Uzbeków i Hazarów. W kraju panuje korupcja, co sprawia, że znaczna część przeznaczanych na pomoc rozwojową środków jest transferowana do Dubaju i innych krajach Zatoki Perskiej. Wielkie możliwości, jakie dla korupcji stwarza obecna sytuacja wpływają także na to, że utrzymywanie status quo leży w interesie wielu grup związanych z aktualną władzą.

2. Współpraca z NATO
Działania wojskowe prowadzone obecnie maja charakter walk sił koalicyjnych ISAF, jak też rządowych sił afgańskich z lokalną partyzantką Talibów. Jest to więc walka bardzo trudna do wygrania przy pomocy wyłącznie środków militarnych. Być może, zaangażowanie większych sił pozwoliłoby na zapewnienie większego bezpieczeństwa i stabilności kraju, z tym jednakże zastrzeżeniem, że scenariusz z Czeczenii nie jest oczywiście do zaakceptowania. Zmiana strategii, autorstwa gen. McChrystala i ostatnio gen. Petraeusa, skutkująca zmniejszeniem strat wśród ludności cywilnej i skoncentrowaniu się na eliminacji przede wszystkim kadry dowódczej przeciwnika przynosi pewne rezultaty, ale nie wystarczą one zapewne do osiągnięcia sukcesu bez rozwiązań politycznych.

3. Aspekt regionalny konfliktu w Afganistanie
Jest rzeczą wysoce niekorzystną, że wśród krajów sąsiadujących z Afganistanem, a także aktywnych politycznie w regionie nie ma wcale zgody, co do pożądanego scenariusza dla tego kraju. Wiele wskazuje na to, że o ile powrót Talibów do władzy dla nikogo nie jest najlepszym rozwiązaniem, o tyle w stabilnym i w miarę sprawnie rządzonym państwie afgańskim, budowanym przez koalicję międzynarodową, społeczeństwo afgańskie widzi raczej zagrożenie, jako że według niego byłoby to zapewne państwo z dużymi wpływami Zachodu (a więc Europy, ale przede wszystkim USA). Jeśli chodzi o Pakistan to dominuje obawa, że przyszły Afganistan będzie miał nastawienie pro-indyjskie, co nie jest całkowicie bezpodstawne zważywszy na jego zadawnione problemy graniczne z Pakistanem, sięgające jeszcze czasu brytyjskiego władztwa w Indiach. Podtrzymywanie status quo ma dla wielu tę dodatkową zaletę, że długotrwale wikła militarnie, politycznie i finansowo Stany Zjednoczone, osłabiając możliwości angażowania się tego kraju w innych regionach.

Propozycje kierunków działań

1. Natychmiastowe i gwałtowne wycofanie się z Afganistanu nie powinno być brane pod uwagę. Może to doprowadzić do znacznego nasilenia się wojny domowej i prawdopodobnego powrotu Talibów do władzy, przynajmniej na południu. Pomijając wewnętrzne skutki społeczne (powrót szariatu?) i zablokowanie na długo możliwości unowocześniania kraju taki scenariusz niesie za sobą ogromne niebezpieczeństwa dla regionu, tak przecież ważnego dla stabilności w świecie. Wyznaczenie terminu wyjścia (przynajmniej jednostek bojowych) ma jednak tę zaletę, że uniemożliwia pewnym kręgom zainteresowanym w utrzymywaniu status quo blokowania bardziej perspektywicznych rozwiązań.

2. W dyskusji o udziale NATO w Afganistanie często pada stwierdzenie, że Sojusz nie może sobie pozwolić na porażkę, bo to nieodwołalnie podważyłoby jego wiarygodność stanowiącą o jego sile. Aby jednak ocenić czy działania Sojuszu zakończą się porażką trzeba jasno określić, co ma być celem jego działań, czyli – odwracając zagadnienie – określić, co można będzie uznać za sukces. Początkowo chodziło przecież o schwytanie znajdujących się na terytorium Afganistanu a odpowiedzialnych za zamachy terrorystyczne (w tym atak na World Trade Center) przywódców Al Kaidy i trwałe wyeliminowanie jej z Afganistanu. Dopiero później doszedł plan gruntownej transformacji społeczno-ustrojowej tego kraju. Pozostaje jednak niesłychanie ważny problem stabilności regionu. Chodzi tu przede wszystkim o Pakistan, który już dziś znajduje się pod silną presja własnych, a także wywodzących się z afgańskiego pogranicza Talibów, którzy w Pakistanie chcieliby utworzyć państwo przypominające Afganistan sprzed roku 2001, a to oznacza przejęcie kontroli nad pakistańskim arsenałem jądrowym. Tak więc, za podstawowe kryterium sukcesu należałoby uznać utworzenie takiego Afganistanu, który tego rodzaju zagrożeń nie będzie stwarzał, ani dla Pakistanu, ani dla innych krajów sąsiednich, Afganistanu, który nie będzie eksporterem niestabilności i islamskiego fundamentalizmu.

3. Dążąc do utworzenia takiego Afganistanu należałoby więc osłabić, albo wręcz wyeliminować ciche lub bardziej jawne poparcie dla obecnego status quo drogą szerokich, wielostronnych zabiegów dyplomatycznych i uzyskania zgody wszystkich państw aktywnych politycznie w regionie, co do statusu przyszłego Afganistanu i mechanizmów jego przestrzegania i umacniania. Jednym z elementów takiego porozumienia mogłoby być ustanowienie międzynarodowej kontroli nad alokacja środków pomocowych po to, by uniknąć obaw, że mogą być one wykorzystywane jako środek politycznego nacisku ze strony ofiarodawców. Szczególne znaczenie należałoby przypisać rozwianiu obaw Pakistanu co do przyszłego zachodniego sąsiada. Niestety, tak długo, jak długo będzie wisiał w powietrzu konflikt z Indiami o Kaszmir, Pakistan będzie się obawiał pojawienia się na jego zachodniej granicy potencjalnego sojusznika Indii. Wydaje się, że rozwiązanie problemu Pakistanu nie będzie możliwe bez uregulowania sprawy Kaszmiru.

4. Należy też określić, jaki polityczny kształt może zapewnić, a przynajmniej ułatwić Afganistanowi stabilność i przewidywalność, o którą chodzi. Za nierealistyczne należy uznać nadzieje zbudowania w tym kraju politycznej kopii demokracji zachodnich. Nie jest także możliwe utworzenie nawet autokratycznej silnej władzy centralnej. Byłoby to całkowicie sprzeczne z tradycjami tego kraju (Afganistan nigdy nie miał faktycznie takiej władzy), a także ze względu na jego również etniczna różnorodność, klanowy system itd. Tak więc, jedynym rozwiązaniem może być włączenie do współrządzenia na szczeblu centralnym umiarkowanych grup Talibów, wzorując się na doświadczeniach z Iraku. Ponadto rozsądnym rozwiązaniem wydaje się zaakceptowanie daleko posuniętej autonomii poszczególnych prowincji, zostawiając władzę lokalnym elitom klanowym czy etnicznym. Oznaczać by to musiało odejście od praktyki powoływania centralnie wszystkich ważniejszych funkcjonariuszy aparatu państwowego czy policji.

5. Jeśli zaś chodzi o zaangażowanie Polski, to zgodnie z ogólna tendencją i zapowiedziami także ze strony USA powinniśmy rozważyć zmianę charakteru naszej misji w Afganistanie z wojskowej w szkoleniowo-doradczą. Proces naszego wycofywania naszego kontyngentu się winien jednak być uzgadniany z naszymi sojusznikami, aby nie podważać naszej sojuszniczej wiarygodności, na którą ciężko i za cenę wielu, często bolesnych ofiar żeśmy pracowali.

6. Należy w trybie pilnym uaktywnić Międzyresortowy Zespół ds. Koordynacji Cywilno-Wojskowych działań RP w Afganistanie i umożliwić wejście polskim przedsiębiorstwom na rynek afgański. Zakupy w ramach programów pomocowych powinny być dokonywane przede wszystkim w Polsce, co poprawiałoby odzyskiwanie, w formie VAT, państwowych środków budżetowych przeznaczonych na pomoc afgańską.

7. Polska ma duże szanse na rozwiniecie korzystnej współpracy z afgańskim przemysłem, zaangażowanie w eksploatacje odkrytych w Afganistanie złóż i współtworzenie infrastruktury związanej z wyborem ”polskiej prowincji” Ghazi jako Światowej Stolicy Kultury Islamu. Niezbędne są intensywne działania lobbingowe polskiego Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Obrony Narodowej i MSZ wobec władz afgańskich.

 

Załącznik 1:

– streszczenie debaty SEA pt. ”Czy powinniśmy wyjść z Afganistanu?”

No Comments

Sorry, the comment form is closed at this time.

SEA