SEA | Bez kategorii
1
archive,paged,category,category-bez-kategorii,category-1,paged-30,category-paged-30,ajax_fade,page_not_loaded,,vertical_menu_enabled,side_area_uncovered_from_content,qode-theme-ver-9.4.1,wpb-js-composer js-comp-ver-4.11.2.1,vc_responsive,mob-menu-slideout-over
 

Bez kategorii

Oto kilka podstawowych zasad, których należy przestrzegać przygotowując prace, które będą podstawą do wyłonienia polskich finalistów konkursu Aliante 201. Wszystkie niżej przedstawione wymagania muszą być spełnione, by przesłane prace zostały zakwalifikowane do oceny.
 
Prace, które będziecie nadsyłać powinny być dostarczone w terminie, czyli do 29 kwietnia 2010 roku. Liczy się data stempla pocztowego, jednak doświadczenie ostatnich lat wskazuje, że aby uniknąć problemów z przesyłką, powinno wysłać się je wcześniej niż 29 kwietnia. Jakkolwiek, kolejność dostarczenia prac nie ma wpływu na ocenę.
 

 
Głównymi organizatorem międzynarodowego projektu Aliante 2010 jest Stowarzyszenie Jagello 2000. Koordynatorem ds. pytań konkursowych jest The International Institute of Political Science Uniwersytetu Masaryka w Brnie, a współorganizatorem międzynarodowego finału jest New Generation-New Initiative.
 
Koordynatorem projektu Aliante 2010 w Polsce jest Stowarzyszenie Euro - Atlantyckie. Organizacyjnie zajmuje się tym Sekcja Akademicka Stowarzyszenia.
 

Zarząd podjął decyzję o uhonorowaniu Medalem Euro-Atlantyckim w pierwszej kolejności Janusza Onyszkiewicza, Bronisława Komorowskiego i ambasadora Jerzego M. Nowaka.

Zarząd SEA zwrócił się do Rady Wykonawczej o poparcie propozycji przyznania Członkostwa Honorowego Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego byłym Sekretarzom Generalnym NATO: Javierowi Solanie, Georgowi Robertsonowi i Jaap de Hoop Schefferowi.

 
 
 

[gallery link="none" ids="237,238"] 20 kwietnia 2010 roku, w siedzibie Ambasady Francji, ambasador Pierre Buhler wręczył Przewodniczącemu Rady Wykonawczej SEA – Januszowi Onyszkiewiczowi insygnium Oficera Legii Honorowej. Marek Goliszewski i Zarząd SEA składają Odznaczonemu serdeczne gratulacje!    ...

Od początku, kiedy wchodziliśmy do Sojuszu Północnoatlantyckiego w 1999 roku, pojawiły się pewne wątpliwości. Stwierdzenie polskiego eksperta, że "chcieliśmy wejść do NATO, takiego, jakim było, a nie takiego, jakim się staje" najlepiej oddaje charakter zastrzeżeń, które w jakimś stopniu pokutują po dzień dzisiejszy. W tamtym czasie toczyła się już operacja w obronie Albańczyków z Kosowa, przeciwko Jugosławii, i dyskusja o potrzebie działań sojuszu poza jego obszarem w zasadzie była przesądzona. Co nie znaczy, że wszyscy się z tym pogodzili.

Wkrótce po swoim wyborze na prezydenta Rosji w maju w Berlinie, Dymitrij Miedwiediew przedstawił plan nowej architektury bezpieczeństwa na obszarze od Władywostoku po Vancouver. Z początku była to luźna propozycja traktatowej przebudowy obecnego porządku, który najwidoczniej Rosji nie odpowiada. 8 października na konferencji w Evian Miedwiediew przybliżył opinii międzynarodowej, na czym polega ten pomysł. Przedstawił pięć zasad, na których opierać miałby się nowy ład.

W 1966 roku generał Charles de Gaulle podjął decyzję o wycofaniu sił francuskich spod komendy NATO. Krótko mówiąc, obawiał się wciągnięcia Francji w akcje militarne, których by nie chciała prowadzić. Tym sposobem zachował niezależność od sojuszu, a zwłaszcza Stanów Zjednoczonych, - czy i jak Francja będzie angażować swoje siły w konkretnych sytuacjach kryzysowych. Szczęśliwie z tej prerogatywy Francja nie musiała korzystać w czasie zimnej wojny, bo NATO ani razu nie podejmowało interwencji. Lecz od tamtej epoki minęło 20 lat; NATO zmieniło swój charakter, a Francja dostrzegła potrzebę stopniowego dostosowania.

Już w marcu 1990 r. minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski odwiedził Kwaterę

Główną NATO w Brukseli, co oznaczało nawiązanie przez Polskę stosunków

dyplomatycznych z Sojuszem. Należy pamiętać, że choć wtedy runął  już mur berliński,

do 1 lipca 1991 r.  istniał Układ Warszawski, a do 26 grudnia 1991 r. ZSRR. Po upadku

komunizmu nastąpiło odprężenie militarne pomiędzy rywalami z czasów zimnej wojny,

ale nikomu nie śniło się, że w ciągu kilkunastu lat cała Europa Środkowo-Wschodnia

znajdzie się w strefie wpływów Zachodu.

SEA