SEA | Bez kategorii
1
archive,paged,category,category-bez-kategorii,category-1,paged-2,category-paged-2,ajax_fade,page_not_loaded,,vertical_menu_enabled,side_area_uncovered_from_content,qode-theme-ver-9.4.1,wpb-js-composer js-comp-ver-4.11.2.1,vc_responsive,mob-menu-slideout-over
 

Bez kategorii

Gdyby sekretarzem generalnym NATO był teraz Janusz Onyszkiewicz, czy NATO inaczej postępowałoby w sprawie wojny w Ukrainie?

- Sekretarz generalny nie jest twórcą NATO-wskiej polityki, jest jej wykonawcą, chociaż może być inspiratorem.

Uważam, że NATO i Stany Zjednoczone powinny dużo wcześniej jasno stwierdzić, że na wypadek agresji na Ukrainę pospieszą z wszelką pomocą. Tak jak Stany zrobiły to w czasie II wojny z Wielką Brytanią, wprowadzając program Lend-Lease. Albo kiedy Izrael znalazł się w wielkich tarapatach w czasie wojny Jom Kippur, a Stany uruchomiły program Nickel Grass i błyskawicznie dostarczyły Izraelowi 55 tysięcy ton zaopatrzenia wojskowego i dziesiątki samolotów. Taki program wobec Ukrainy powinien być uruchomiony znacznie wcześniej, mówiłem o tym na najrozmaitszych konferencjach i pisałem m.in. na stronach European Leadership Network, której jestem członkiem, a także w „Gazecie Wyborczej”.

Serdecznie zapraszamy na debatę ekspercką z cyklu Sprawna Polska w Europie: "Odporna Polska? - zarządzanie kryzysowe, ochrona ludności i infrastruktury krytycznej w dobie lokalnych zagrożeń", która odbędzie się 20 kwietnia (środa) w godz. 15:00 - 16:30 w Business Center Club przy placu Żelaznej Bramy 10. Moderatorem dyskusji będzie Antoni Podolski a w panelu zasiądą Izabella Laskowska, Zbigniew Leśniakiewicz, Piotr Łukasiewicz i Maria Wągrowska.

Wszyscy trzymamy kciuki za Ukrainę i Ukraińców. I nie jest to tak samo jak w czasie meczu piłki nożnej. Brutalna i w najwyższym stopniu oburzająca, bandycka agresja putinowskiej Rosji na sąsiedni, jakże nam bliski, kraj i naród wywołuje zrozumiałe najwyższe emocje, współczucie i solidarność. 

Przy całym identyfikowaniu się ze sprawą niepodległości i suwerenności Ukrainy, a także podziwem dla determinacji z jaką Ukraińcy przeciwstawiają się tej niesłychanej agresji, nie sposób uwolnić się od obaw o to, co może niebawem stać się z tym państwem i co chce osiągnąć Władimir Putin. Tych czarnych, ale przecież niewykluczonych, a nawet niestety dość prawdopodobnych scenariuszy jest kilka.

Skala i intensywność napięć politycznych zdominowały całe polskie życie publiczne. Nie jest to coś całkowicie dla nas nowego – w latach 80. do pewnego stopnia było podobnie. Wówczas demokratyczna opozycja skupiona wokół „Solidarności” była przez ówcześnie rządzących traktowana jako targowica działająca w zmowie z siłami reprezentującymi obce interesy i wyznającymi niepolski system wartości. Niemniej ostatecznie w 1989 r. obie strony porozumiały się co do rozstrzygnięć, które zmieniły losy Europy, a Polsce zapewniły niesłychany rozwój i szacunek międzynarodowy.

Utrzymuje się, a nawet narasta koncentracja rosyjskich wojsk na pograniczu z Ukrainą. Zgodnie z rozlicznymi ocenami wiarygodnych ośrodków analitycznych i wywiadowczych może wkrótce dojść do zmasowanego ataku tych wojsk na Ukrainę. Zachód, a w szczególności NATO ze Stanami Zjednoczonymi na czele, a także Unia Europejska, ponawiają bardzo zdecydowane ostrzeżenia, deklarują wszechstronne wsparcie dla Ukrainy i grożą poważnymi restrykcjami i przeciwdziałaniami na wypadek agresji.

W polskiej strategii wojennej ważne miejsce zajmować powinna właściwa ocena własnego terytorium, a następnie odpowiednie jego przygotowanie do prowadzenia obrony przestrzennej, w tym do prowadzenia aktywnych, wysoce manewrowych działań zbrojnych w formie operacji i walk o charakterze obronnym i zaczepnym - pisze generał Leon Komornicki, członek zarządu Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego.

SEA